Forum miłośników morza i podróży

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. Dzisiejszy dzień świąteczny zakończył się deszczem. Lecz nim on zaczął padać zdążyliśmy wrócić z dość długiego pieszego spaceru. A zatem wykorzystaliśmy ładniejszą pogodę dnia. Dzisiaj również zaliczyliśmy rogale, bo jakże ich dzisiaj mogło zabraknąć, ale od jutra już nie kupuję ciasta, dosyć tego cukru. Czas na odpoczynek przed świętami, bo na początku grudnia będzie wypiek małych pierników, a potem robienie pierogów. Szkoda tylko, że nie udało mi się zrobić sesji z wędzonkami, jak to zrobił Janusz, rozbudzając u wszystkich wyobraźnię. Miłego wieczoru.

[Nastka]

Witam Was serdecznie i przepraszam że nie było mnie tak długo..Wydarzyło się tyle spraw w moim życiu,że sama musiałam delikatnie mówiąc zwolnić..
Jak wiecie ułożyłam sobie życie po raz drugi,jestem bardzo szczęśliwa,spokojna i spełniona.Za tydzień przyjdzie na świat mój drugi syn..Jestem pełna optymizmu i gotowa na przyjście nowego członka rodziny..

Niestety..moja siostra przegrała walkę z rakiem..31 pażdziernika odeszła od Nas..przy Mamie mojej..w ciszy..w spokoju..bez bólu..Miała tylko 39 lat..Nie dotrwała do mojego porodu,ale wierzę że będzie czuwała nad Nami.
Nigdy przez myśl by mi nie przeszło że będac w 9 miesiącu ciąży pochowam siostrę..

Chcę Wam napisać że życie naprawdę zaskakuje..zyjmy tak aby Nas nie przeżyło..

Z pozdrowieniami dla Was wszystkich!

Pamiętająca Nastka!

[Janusz]

Witam .

Nastka fajnie że się pokazałaś . Brak informacji od Ciebie a później ta wiadomość o śmierci Twojej siostry zadziałały przygnębiająco . Teraz pozostaje życzyć szczęśliwego rozwiązania i zdrowia dla Ciebie i Twojego synka .

Ostatnio napisałem że w niedzielę jadę do Wrocławia na zakupy , napisałem i wyszedłem na głupka bo zapomniałem że to święto . No cóż skleroza nie boli tylko nogi i nieraz głowa Na osłodę objadłem się wczoraj rogalami święto - marcińskimi które dla mojej żony upiekła koleżanka z pracy pochodząca z Poznania . Palce lizać .

Krzysztofie w przyszłym tygodniu będziemy peklować więc jeżeli chcesz złóż zamówienie to się uwędzi i wyśle .

Ewo , Twoje zdanie cyt. " Wolę skupiać się na tym co wspaniałe i nie rozbierać na czynniki pierwsze tego na co nie mam najmniejszego wpływu " jest bardzo ciekawe i daje do myślenia że nieraz niepotrzebnie marnujemy swoją energię i kierujemy ją w niewłaściwym kierunku .

Pozdrawiam .

[Janusz]

Witam .
Pogodę jak na razie mamy wspaniałą i dobrze oby tak jak najdłużej bo nie bardzo spieszy mi się do zimy i jej wątpliwych niektórych uroków . No i nie trzeba tak ostro grzać bo temperatura jest całkiem sympatyczna .

Wczoraj wspomniałem o tym co napisała Ewa i nie wiem dlaczego ale to zdanie bardzo mnie zaintrygowało ? No właśnie , jednak po zastanowieniu trochę zmieniłem swój pogląd w tym temacie . To prawda że nie mamy wpływu na niektóre sprawy które nas bulwersują , ale natura człowieka jest taka, że mimowolnie reagujemy na niesprawiedliwość czy krzywdę i komentujemy ją czy też oburzamy na takie sytuacje choć jak napisała Ewa nie mamy najmniejszych szans aby nas głos był usłyszany nie mówiąc już naszym wpływie na jakąkolwiek zmianę danej sytuacji . Ale jesteśmy tylko ludźmi i reagować w taki sposób jest naszym prawem ale nie obowiązkiem .

Pozdrawiam .

[Ewa]

Witam serdecznie

Janusz, myślę sobie o tym jak każdy z nas jest inaczej ukształtowany.

Mamy różne korzenie, a więc różne dziedzictwa środowiskowe i genetyczne, różne doświadczenia życiowe , różne osobowości.

Bardzo doceniam w naszych kontaktach właśnie to, że mimo wszystkiego w czym się różnimy potrafimy zarówno wzajemnie się słuchać jak też z refleksją i uwagą zastanawiać się nad każym naszych doświadczeń .

Oj , życie jak ruska bajka ; bywa piękne , bywa też skrajnie straszne. Nie zawsze można zamknąć oczy albo przejść do kolejnego rozdziału.

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. mamy już połowę listopada i do Świąt zostało już niewiele. Cieszę się z pojawienia się Nastki, która miała ostatnio ciężkie dni w związku z odejściem siostry. Jak się okazuje walka z nowotworami jest jednak bardzo ryzykowna, mimo rzekomego postępu w medycynie.
Jeśli chodzi o problemy tzw. społeczne, to jednak uwazam, że lepiej je widzieć, niż udawać, że jest wszystko ok. Pewnie, że nie zawsze mamy bezpośreni wpływ na jakąs zmianę, ale najważniejsze, abyśmy chcieli wypracować sobie zdrowe stanowisko i rozumieć istotę rzeczy. Jakże ważne jest to, gdy ktoś jest uświadomiony i zna prawdę, bo przyjdzie prędzej czy później ta chwila, gdy będzie musial się opowiedzieć po czyjej jest stronie i co popiera swoim wyborem. A nawet jest ważne co przekazuje swoim bliskim, czy znajomym. Każdy przecież bierze odpowiedzialność za swoje wybory i to nie tylko życiowe, czy tego chce czy nie chce. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Oczywiście spotykam się z różnymi postawami obojętnymi, wypływającymi z różnych powodów. Czasem jest to lenistwo, czasem brak czasu, czasem zniechęcenie czy trudność w dotarciu do prawdy. Bardzo ważne jest przecież środowisko w jakim żyjemy. Mętna woda nie służy rybom, a nam nie służy nieświeża atmosfera. To są oczywiście uwagi ogólne i nie znaczy to przecież, że oczekuję tutaj na forum jakieś na siłę dyskusji o sprawach społecznych.
A na ogrodzie spada ciągle mnóstwo liści. Nie wiadomo co z nimi robić. Najwygodniej byloby je palić, ale w zasadzie tego nie wolno robić. Poza tym są mokre i byłoby z nich mnóstwo dymu. Do tego jest jeszcze ogromna ilość igliwia spadajacego z kilku modrzewi, sosen i świerków. Z tym jest praca obecnie na okrągło, bo spadają już od 6 tygodni, a jeszcze to będzie trwało do Świąt. Pojawia się również coraz więcej sikorek i innych ptaków na platformie karmika. A wszystkie one bardzo głodne, mimo braku śniegu. Musze zaopatrzyć się gdzieś w tanie ziarno słonecznikowe, albo znaleźc czas na łupanie i krojenie orzechów włoskich, które w tym roku miały urodzaj.
Dobrej nocy.

[Ewa]

Witam serdecznie,

Jak jechałam na wakacje na Fuertaventure, to może z 3 kilometry od domu locha z małym potomkiem przeszła mi droge spowitą mgłą, może 0,2 m przed moim autem. Za jakieś 7 km dalej całe stado dzików stało grzecznie przy wjeździe na A 4. Jak jechałam do domu to na lotnisku w Katowicach przez blisko 2 godziny nie było naszych toreb. Zatrzymując się na stacji benzynowej nie mogłam utrzymać kubka z kawą - tak było zimno. Droga ze stacji była tak pokręcona, ze jechałam wokół 6 razy , aż w końcu pojechałam pod prąd i znalazłam się na A- 4

Co ja mam Janusz wspominać ?

Wspaniały widok na ocean, przepiękną piszczystą plazę , wspaniały relaks i pyszne jedzenie , miłych ludzi, słońce, basenik, zakupy perfum za 1/5 ceny , a może te historie o których wspomniałam w poprzednim akapicie ?
Ja na nie nie miałam najmniejszego wpływu............

[Reklama]

GŁUPI ŻYJE Z PRACY,A MĄDRY Z GŁUPIEGO .

[Janusz]

Witam .

Pogoda jak na razie nas rozpieszcza i na szczęście nie widać jeszcze zimy i oby tak jak najdłużej . Jutro jadę na zakupy do Wrocławia na które tym razem zaprosiła mnie żona . Miała ostatnio trudny okres w pracy i stwierdziła że musi się odstresować na zakupach . Na wszelki wypadek sprawdziłem w kalendarzu czy nie ma jakiegoś święta

Ewo , taki zbieg zdarzeń na które nie mamy wpływu to już można nazwać pechem ale nieraz i tak bywa .

Pozdrawiam życząc przyjemnego weekendu .

[Gosia]

Tym razem jestem posłańcem dobrych wiadomości Nastka dzisiaj urodziła. Ignaś jest śliczny. Waga - 3,5kg, wzrost - 53 cm

[maciej]

Witam serdecznie

I jak tu się nie cieszyć z takich wiadomości Z tej okazji życzę Nastce wielu radości w wychowaniu potomstwa

Gosiu, dziękuję za tak radosną wiadomość

A tym czasem czas nie ubłaganie pędzi do przodu i ani się obejrzymy, jak za miesiąc będziemy się krzątać w kuchni przygotowując świąteczne potrawy.

Pozdrawiam

[Ewa]

Gratulacje dla rodziców

Witam, na tym wspaniałym i pięknym Świecie

Gosiu, dzięki za wiadomość < całusy dla Nastki

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. Dzięki Ci Gosiu za taką miłą informację. A więc ten rok jest gorący dla Nastki i obfituje w wielkie zmiany. Teraz ma drugiego syna, Ignasia. Zaczął się nowy i ważny okres wychowania. Oby Ignaś szybko rósł, w zdrowiu i radości. My pozostali nie jesteśmy już raczej tak rozwojowi. Teraz mamy już inny okres życia, raczej jesienny, jak ta pogoda za oknem. Nie lubię, chyba jak każdy zresztą tak krótkich dni, a tu jeszcze cały miesiąc będzie ubywać i ubywać dnia. Ale pociechą jest już krótki okres do Świąt, które wniosą inny nastrój wśród tej szarości. Dobrej nocy.

[Ewa]

Witam serdecznie

Listopad sprzyja czytaniu książek , uwielbiam ostatnio tematykę Gibraltaru i katastrofy w której zginął Naczelny Wódż Sikorski. Może dlatego,że lecąc na Canary bardzo wyraźnie widać było Skałę Gibraltarską i całe miasto. Wcześniej zawsze leciałam tamtędy w nocy .Giblartar od Aryki dzieli przepiękna ciesnina przez, którą Ocean łączy się z Morzem Śródziemnym.

Jak już się dobrze naczytam, to na wiosnę tam polece. Żyją tam małpy - jedyne takie miejsce w Europie.
Myślę, że żyją tam jeszcze ludzie , którzy znają tę historię z lipca 1943r. Korona brytyjska ma odtajnić ten temat dopiero w 2050 roku.

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. Listopad kręci się już ku końcowi i na szczęście nie jest aż tak zimny i deszczowy. To prawda, że listopad sprzyja czytaniu, ale nie tylko on, tylko cały okres jesienno-zimowy z długimi wieczorami. Znacznie lepiej jest poświęcać czas na czytanie niż np. na oglądanie filmów, że nie wspomnę już o serialach. Niestety należy ciągle walczyć o prawdę, której winowajcy boją się najbardziej, bo ta prawda ich demaskuje i zrzuca z piedestałów, na które sami się wdrapali. Takie są czasy, ze trwa walka o prawdę i bitwa o Polskę.