Forum miłośników morza i podróży

[Janusz]

Witam .

To co napisałeś Krzysztofie to święta prawda jednak jest jedna różnica między nami a Niemcami to kasa której oni mają full na tworzenie nowych systemów szkoleń a u nas brakuje jej nawet na wybudowanie porządnych boisk dla młodzieży a nawet jak już są to zamknięte żeby młodzież nie zniszczyła . A tak podsumowując ten temat to sport już dawno przestał być ideą , teraz jest sposobem na życie i zarobienie bardzo dużych pieniędzy , niestety .

Zapowiada się dzisiaj upalny dzień . Za jakąś godzinę wybieram się na basen trochę popływać . Ostatnio po tych zawodowych szaleństwach mam niezłego lenia i dlatego korzystam z wolnego czasu i ładnej pogody , mam nadzieję że ta ostatnia utrzyma się jak najdłużej .

Pozdrawiam .

[Krzysztof]

Witam. Pogoda nadal jest upalna, typowa dla południowej Europy. Widocznie masy powietrza znad Sahary przypłynęły, bo masy powietrza mają decydujący wpływ na temperaturę, a nie słońce. Mam kilka dni urlopu i zajmuję się porządkami w ogrodzie. Ale taki luz jest potrzebny, aby wypocząć, chodzić do kina, na lody itp. Natomiast cała reszta mnie mocno drażni. I gospodarka, która ma odzwierciedlenie w firmach i jeszcze bardziej polityka. Ostatnia katastrofa, a właściwie zestrzelenie samolotu i śmierć 298 osób jest dowodem na to jakie grandy rządzą wokół. I to nie tylko w Rosji, co jest oczywiste ale także w UE. Rosja od kilku lat napada na sąsiadów, począwszy od Gruzji, potem Osetia, Krym i wschodnia Ukraina. A tymczasem Francja sprzedaje jej nowoczesne uzbrojenie i szkoli wojskowych. To jest wszystko kpina. Albo udaje się, że nie ma żadnej wojny na Ukrainie i trasą przez nią puszcza się samoloty pasażerskie, jakby nigdy nic. A to tymczasem region terrorystyczny jak w Afganistanie, gdzie za nic ma się cywilów i szpitale. A za 4 lata mundial ma być w Rosji. To straszny skandal i świadczy o ślepocie wśród decydentów. A ten zamach przypomina mi również zamach smoleński, tylko bez rakiety. To przypomina szambo, choć niestety i szambo pochłonęło w tym tygodniu wiele ofiar. A nasz kraj jest w niebezpieczeństwie, bo nie ma go kto bronić. Przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie może sądzić, że obroni go UE.

[Janusz]

Witam .

No i pogoda diametralnie nam się zmieniła . ochłodziło się i pada deszcz . Deszcz jak najbardziej jest potrzebny ale temperatura mogłaby być trochę wyższa ale na szczęście pod koniec tygodnia wracają letnie temperatury . A tak ogólnie to wszystko po staremu , spokojnie pracuję teraz właśnie mam trzy dni wolnego dopiero w sobotę idę na dobę . Ostatnie ciepłe dni spędzałem na basenie robiąc podkład pod nadmorską opaleniznę bo do wyjazdu na WR już dużo nie zostało .

Ostatnie dni świat i myślę każdy z nas żyje tą straszną tragedią jaka wydarzyła się nad Ukrainą . Oglądając relacje z tego miejsca i jakieś czynności tych przypadkowych ratowników które nie mają nic wspólnego z akcją ratunkową wydaje mi się że oglądam akcję ratunkową z lat 30-tych ubiegłego wieku . Tam jeszcze panuje dzicz a oglądając zadowolone " twarze " tych dzikusów okradających rzeczy ofiar i bawiących się zabawkami dzieci które zabili to ręka sama sięga po broń . Nie jestem sobie w stanie wyobrazić aby coś takiego mogło się dziać w XXI wieku a tacy ludzie mogliby być członkami UE . Szlak człowieka trafia na własną bezradność .

Pozdrawiam .

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. Trwają co prawda upały, ale to nie może zmienić faktu, że połowa lata już za nami. Brakuje teraz niestety klimatyzacji w domu, która jeszcze niedawno wydawała się zbytkiem, bo dni upalnych w innych latach było zaledwie kilka lub kilkanaście. W tym roku wygląda, jakby zmienił się klimat na śródziemnomorski. Nawet w nocy przy otwartym oknie trudno jest wytrzymać. W ogrodzie trzeb a ciągle podlewać. W pracy niewiele się zmieniło, wciąż brakuje kilka wypłat. Przez to mam ograniczone możliwości działania na wielu płaszczyznach. Wczoraj minęła 70 rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Z tej okazji odbyły się uroczystości oraz pojawiło się wiele ocen tego powstania. Powstaniem nie zajmują się historycy zawodowi (którzy ciągle boją się tego tematu), tylko publicyści, najczęściej komunistycznego rodowodu. Tacy najczęściej potępiają powstanie, albo też uznają bohaterstwo powstańców, ale odrzucają przywódców. Ja nigdy nie deprecjonowałem tego powstania, ale teraz dopiero zrozumiałem jakby do końca wszystkie przesłanki i powody. Oponenci najczęściej argumentują swoje racje wielkimi stratami w ludności cywilnej i zniszczeniem Warszawy. To prawda, że zginęło bardzo dużo Warszawiaków, ale bez powstania zginęłoby ich więcej. Warszawa podczas powstania została zniszczona w 35%, resztę Niemcy bestialsko niszczyli po powstaniu. Tylko osoby naiwne, albo kompletni laicy nie rozumieją tego wielkiego i bohaterskiego powstania. Ono po prostu musiało wybuchnąć, bo nie było innego wyjścia. I to żadnego innego. Niemiecki komendant wojskowy Warszawy wydał rozkaz o zamianie miasta w fort. A wiemy co to oznacza. Status fortu oznacza, że to miasto ma bronić się do ostatniego żołnierza, a więc konsekwencje są koszmarne. Zamiana miasta w kompletne ruiny i śmierć obrońców. Wiadomo, że z drugiej strony Wisły czekała armia czerwona na rozkaz Stalina. 28 lipca 1944r. komendant wojskowy Warszawy wydał rozkaz aby do budowy fortyfikacji pojawiło się 100 000 Warszawiaków. Ci ludzie mieli zjawić się do kartożniczej pracy pod lufami karabinów. Otóż mieszkańcy Warszawy wspólnie zadecydowali, że mają już dość tej potwornej okupacji, gdzie każdego dnia wyjście po chleb groziło śmiercią, a 12 godzin trwała godzina policyjna. Dlatego też postanowili, że omówią wykonania rozkazu. Ale za odmówienie rozkazu groziła śmierć, więc nie mieli innego wyjścia, jak rozpocząć powstanie. Nie mieli jednak dostatecznych informacji o zdrajcach zachodu. A największym zdrajcą okazał się Franklin Roosevelt i nieco mniejszym Winston Churchill. Oni to potajemnie ułożyli się ze Stalinem i oddali mu Polskę w kolejną okupację. Dlatego podczas komuny były ulice Roosevelta. Powstańcy liczyli że powstanie będzie trwało kilka dni i wejdą Rosjanie, bo tak działo się w innych miastach. Ale nie wiedzieli, że Warszawa to było znienawidzone miasto zarówno przez Hitlera jak i przez Stalina. Powstanie trwało 63 dni. Zdrajca Roosevelt nie zgodził się na pomoc dla Warszawy, mimo że prosił nawet o nią Churchill. Natomiast zgodził się na gigantyczną pomoc sprzętu wojskowego dla Stalina. Nasz rząd na emigracji był częściowo świadomy tego co się dzieje i wysłał do Moskwy Mikołajczyka, aby choć trochę ugrał ze Stalinem. Ale Stalin po rozmowie z Wasilewską i innymi naszymi komuchami stwierdził, że powstanie to nie jego rzecz. Tak więc powstanie było przegrane, ale gdyby go nie było, straty byłyby jeszcze większe, bo wszyscy zginęliby podczas oblężenia przez niewolników Stalina.
Musimy jeszcze wiedzieć, że Polacy jako bardzo nieliczni w Europie utworzyli podczas okupacji ruch oporu, a jako jedyni państwo podziemne. Wiele narodów, takich jak francuski, włoski, czeski, austriacki, a nawet węgierski poszło na kolaborację z okupantem. Nie liczył się honor, poniżenie tylko jakiś miraż bezpieczeństwa. U nas zdrajcy byli nieliczni, a ujawnieni karani byli przez Kedyw śmiercią. Dlatego nikt nie ma tak pięknej historii, i nawet jak ulegliśmy miażdżącej przewadze przeciwnika, to i tak chwała zwyciężonym. Jesteśmy narodem honoru i jeżeli ktoś nam pluje w twarz, to nie mówimy że pada deszcz. Niestety zmieniło się to po okresie komunistycznym. Namnożyli nam się kolaboranci, i nie jest już tak czytelnie jak podczas wojny. A wracając jeszcze do Powstania Warszawskiego i organizacji państwa podziemnego, to czerpano wtedy z doświadczenia powstania styczniowego, gdyż wtedy przetestowano jakby funkcjonowanie takiego państwa, po raz pierwszy w świecie. I gdyby nie to powstanie, to bylibyśmy którą tam republiką sojuza. A tak Stalin dobrze pamiętał rok 1920 oraz bohaterstwo powstańców. I bał się postąpić jak z innymi narodami. A poza tym paradoksalnie wybuch tego powstania i trwanie bezsensowne wojsk sowieckich na linii Wisły aż do stycznia 1945r. spowodowało, że Niemcy zdążyli wybudować wał pomorski, na pokonanie którego Stalin zużył kilka miesięcy i poniósł ogromne straty. Dlatego zdążył dojść tylko do Berlina, a nie do Madrytu, jak zakładał zdrajca Roosevelt forsując swój plan uderzenia na Europę przez Włochy, który jest krajem trudnym do walki, bo górzystym. Ale jemu się nie spieszyło, bo chciał oddać Europę we władanie Stalinowi, który mu podobno obiecał demokratyzację. Jednak przez powstanie i opóźnienie z tym związane, wojska sowieckie nie zajęły całej Europy. Bo gdyby się tak stało, to już by stamtąd nie wyszli, a nasza historia byłaby znacznie gorsza. A więc chwała zwyciężonym i walecznym Powstańcom.

[Janusz]

Witam .

Ja jestem bardzo zadowolony z tej pogody i oby utrzymywała się ona jak najdłużej . Wiąże się to oczywiście z moim wyjazdem na WR . Odliczanie już się kończy i w sobotę tak długo wyczekiwany wyjazd . Kiedy wrócę dokładnie nie wiem, będzie to zależało od pogody . Jeżeli będzie dopisywać to wrócę gdzieś w okolicach 28-go , jeżeli nie to może trochę wcześniej . Życzę wszystkim tym którzy zostaną w głębi lądu pogodnych dni i udanego wypoczynku w weekendowe dni . Do zobaczenia pod koniec sierpnia .

Pozdrawiam .

[maciej]

Witam

Już prawie miesiąc, jak tu nie zaglądałem, ale postanowiłem dać sobie małą odskocznię od kompa. Po za tym praca i ta upalna pogoda, oraz dużo pracy na R.O.D.O.S.-ie też mnie nie motywowały do zaglądania tutaj .....za co przepraszam. Nie wiem jak innym, ale mnie te wakacje strasznie szybko przelatują. Może jest to spowodowane tym, że nigdzie się nie udajemy, i nie odliczamy dni do wyjazdu, jak to jest w przypadku Janusza.
Jednym słowem, za trzy tygodnie koniec laby dla uczni, i początek roku szkolnego. I znów będziemy z utęsknieniem odliczali dni do przyszłorocznej wiosny, która da nam nadzieję na nadchodzące lato, i możliwość wyjazdu na WR.

Janusz, życzę szczęśliwej podróży, mega pogody i udanego urlopu


Pozdrawiam

[maciej]

Witam
Od dziś zaczynam tygodniowy urlop. Co prawda bez wyjazdu, ale to zawsze jakiś czas na odpoczynek i czas na zrelaksowanie się i odskocznia od pracy i zmartwień związanych z nią.
W planach mamy jednak dużo do zrealizowania wycieczek rowerowych. Jedną z takich zaliczyliśmy już w zeszły weekend. Udaliśmy się nad jezioro Kużnickie.Z dala od zgiełku i samochodów, dojechaliśmy drogami polnymi i leśnymi na miejsce, Piękna trasa, trochę długa bo miała 33 km. ale warto było Jeśli ktoś lubi rower, to polecam takie wypady. Obcowanie z naturą daje naprawdę wiele radości, a przy tym można naprawdę wspaniale się zrelaksować i jeszcze zadbać o kondycję fizyczną
Powoli kończy się urlop Januszowi. Ciekawe co też za nowości, dotyczące WR,przekaże nam po powrocie.

Pozdrawiam i do miłego

[Krzysztof]

Witam. Skończyły się upały i powoli kończą się wakacje. A szkoda, bo niedługo zaczną się chłody i palenie w kominku i w piecu c.o. Wieczory jeszcze są dość długie, ale różnicę już widać. Mam również kilka dni wolnych, podobnie jak Maciej. Niestety w tym roku nie udało mi się nigdzie wyjechać z powodów, o których już pisałem (brak 4 szt.) Pozostają więc zajęcia w ogrodzie i drobne wypady. Jednak poczucie braku pozostaje.

[Krzysztof]

Witam. Zaczął się tydzień urlopowy, ale polega on przede wszystkim na różnych zajęciach, a nie na wypoczynku. Wczoraj niespodziewanie odwiedziłem Ziemię Łódzką, byłem w Aleksandrowie Łódzkim, Pabianicach i Piotrkowie Trybunalskim. Wróciłem po południu, na szczęście pogoda była ładna, więc i widoczność dobra. Dzisiaj nie wybieram się poza moje osiedle, ale zaraz idę na ogród narąbać drewna do kominka, bo wieczorem zaczynam już trochę palić, choć w domu jest nadal ok. 20 st. Jutro, jeśli nie będzie padać przejadę się gdzieś rowerem.

[maciej]

Witam
Takie niespodziewane wypady, o których piszesz Krzysztofie, są zazwyczaj bardzo udane. No chyba że mają związek z pracą, wtedy to już nie jest miły wyjazd. Nie mniej my z Moniką uwielbiamy właśnie takie spontany
Urlop się kończy. Miało być intensywnie, tym czasem w zeszłą sobotę, podczas końcowego mycia schodów, wyskoczył mi dysk. Kto tego zaznał, to wie co to znaczy i jaki to jest ból, oraz jakie sprawia problemy w poruszaniu się. I tak plany poszły w diabli

A kolega Janusz już powrócił z wakacji?

Pozdrawiam

[Krzysztof]

Witam. Minął już czas urlopów wakacyjnych, teraz trwa czas odlotów. Jak jechałem 25 sierpnia przez Ziemię Łódzką to widziałem kilka gniazd bocianich na słupach energetycznych przy drodze, a w jednym z nich bociana. Natomiast obecnie już przemierzają przestrzenie do Afryki środkowej. Nigdy nie zabierają słabych zawodników ze sobą, aby nie opóźniały tempa lotu. Takim starszy bocian dokonując lustracji, takim chorym i słabym łamie dziobem skrzydło, aby nie przyszło im do głowy dalekie latanie. Na szczęście tacy zawodnicy trafiają do zoo, gdzie mogą przezimować, chyba że przedtem padną ofiarą jakiś drapieżników. W świecie zwierzęcym rządzi się prawo selekcji. W świecie ludzkim są tacy różni liberalnie i lewicowo nastawieni osobnicy, którzy jeśli mają władzę, działają podobnie. Kto nie ma kasy na lekarstwa, czy leczenie, to odjazd. Miano za złe hitlerowcom, że stosowali eugenikę i selekcję osób, ze względu rasowych, czy zdrowotnych, ale teraz jest podobnie, tylko na większą skalę dokonuje się holokaust chorych nienarodzonych, a nawet i narodzonych. Dla lewaków, czy liberałów człowiek nie jest osobą, tylko zasobem pracy. Czysto utylitarne zachowania. Dlatego z taką hołotą należy zawsze walczyć, gdyż zależy im, aby zgotować kolejne piekło na ziemi. Wracając jeszcze do kończącego się lata, to są tacy, którzy bardzo cenią sobie teraz wrześniowy spokój nad morzem i właśnie jutro tam wyjeżdżają na dwa tygodnie, jak choćby kolega z pracy. J miałem dwa razy po tygodniu urlopu, ale jakoś nie udało mi się w tym roku nigdzie wyjechać. Chyba było to najmniej ciekawe lato. Ale co zrobić, nie wszystkim się udały wakacje w tym roku. Maciej miał również mało ciekawe, i jeszcze na dodatek ten wypadnięty dysk. W zeszłym roku kolega z pracy miał taki przypadek, to mówił, że nie mógł się ruszyć po upadku.

[Gosia]

Na pocieszenie dodam, że i ja w tym roku nigdzie nie wyjechałam a i problemy z dyskiem miałam. Tydzień na zastrzykach i problemy z poruszaniem, siedzieniem i leżeniem także. Na szczeście juz mi przeszło, mam nadzieję

[maciej]

Witam serdecznie
No to można powiedzieć Gosiu....Witaj w Klubie!!!!!!!!!!!!!!
............ ......a tak na poważnie, to mnie jeszcze doszły masaże i pełna rehabilitacja. I muszę powiedzieć że postawiło mnie to na nogi do tego stopnia, że dziś zagraliśmy sobie z Moniką w tenisa nad dachami Wolsztyna ....o wynik proszę nie pytać
Co do przyszłorocznych wakacji, to zaszły u nas pewne zmiany. Miał być tradycyjnie Rewal. Ale zamieniliśmy Go na Beskid Żywiecki, a konkretnie na miejscowość Zarzecze. Piękny ośrodek, za przystępną cenę z przepięknymi widokami. Ale sami wiecie jak to jest z planami, czas pokarze.
A za oknem zrobiło się bardzo pochmurno i zaczyna grzmieć.

Pozdrawiam i byle do piątku

[Janusz]

Witam .

Wszystko co dobre szybko się kończy i tak też było tym razem . Jak już wcześniej pisałem mój pobyt na WR trwał do 28 sierpnia . Pogoda do 15-tego była idealna , później było różnie ale ogólnie to nie mogę narzekać . Oprócz tradycyjnego plażowania były też wycieczki np. Świnoujście czy też Dziwnów gdzie odbył się zlot byłych i obecnych komandosów . Mogłem podziwiać ich umiejętności oraz pooglądać sprzęt i uzbrojenie jakim dysponują . Oprócz tradycyjnych punktów zwiedzania pojawiły się też na WR nowości takie jak np. motylarnia gdzie w specjalnym namiocie można podziwiać na żywo egzotyczne motyle czy też nocne zwiedzanie latarni a muszę powiedzieć że widok z niej nocą jest niesamowity . Oczywiście nie mogłem odmówić sobie wycieczki odnowioną kolejką ale muszę powiedzieć że jeszcze sporo brakuje do pełnej rewitalizacji . Podróż w obydwie strony miałem bardzo dobrą i szybką na WR jechałem w nocy 6 godzin a z powrotem w dzień pięć i pół z dwoma przystankami . Tak w wielkim skrócie resztę opiszę później w odpowiednim temacie .

Teraz już praca i to na ostro bo od dzisiaj zaczyna się amerykański audyt i musiałem trochę posiedzieć nad papierami i nie tylko .

Jeżeli chodzi o kręgosłup to mogę służyć konsultacjami Teraz w przypadku bólu bratanica żony która jest fizjoterapeutą okleja mnie plastrami do kinesiotapingu i muszę powiedzieć że w moim przypadku pomagają .

MACIEJ NIE WIERZĘ


Pozdrawiam .

[maciej]

Witam
Miło mi jest powitać kolegę po tak długim urlopowaniu A już myślałem że kolega zakotwiczył na dłużej niż przewidywał to terminarz ........ale najważniejsze że wypoczynek był udany

Tak to prawda, podobno z wiekiem przyzwyczajenia się zmieniają ......a tak na poważnie, to chcielibyśmy zobaczyć coś innego.......co z tego wyjdzie? .....czas pokarze

Do miłego