Forum miłośników morza i podróży

[maciej]

Witam.

Nastała pełnia prawdziwego, upalnego lata.Któż za takim latem nie tęsknił? Najbardziej z takiej pogody są chyba zadowoleni ci, którzy niebawem wyjeżdżają na zasłużone wakacje

Zastanawiam się dlaczego stadionów nie budują organizacje które najwięcej na tym zarabiają. FIFA, UEFA, czy też ten nieszczęsny PZPN, a obarcza się tym państwa organizujące takie mistrzostwa. Ale jedno trzeba przyznać, że podczas tych mistrzostw, wytworzyła się naprawdę bardzo przyjacielska atmosfera, jednocząca wszystkie kraje w tym uczestniczące.

A dziś finał, w którym występuje mój faworyt, czyli Hiszpania.

Właściciele swoich czworonogów, pamiętacie że wasze pupile mają dziś swój dzień??

Miłego oglądania życzę.

Pozdrawiam

[Ewa]

Witam serdecznie

Jak wszyscy zauważyliśmy; Włosi dostali niezłe lanie i strasznie mi ich szkoda.

Uwielbiam Hiszpanię ,od Majorki po Gran Canaria , poprzez kontynent, a już szczególnie moje pełne uznanie należy się Tej Drużynie.

Jak nieraz spaceruję podczas urlopu w Hiszpanii, to tam wierzcie mi, widać mnóstwo boisk, młodych chłopców i trenerów, którzy naprawdę mają "to coś" gdy kopią piłkę. Podobnie pod tym względem postrzegam Portugalię.

Wszystko przed nami i przed kolejnymi Ministrami Edukacji. Więcej wiary w młodych wszystkim życzę

Pozdrawiam serdecznie

[Krzysztof]

Witam. A więc jesteśmy już po finale i po Euro. Jeśli chodzi o mecz, to przyznaję że specjalnie to nikomu nie kibicowałem, choć moja sympatia jest większa do Włochów niż do Hiszpanów. Jednak jestem pełny uznania do efektownej, precyzyjnej i przede wszystkim skutecznej gry Hiszpanów. Należy jednak pamiętać, że Hiszpania weszła do finału prawie przez przypadek, bo różnicą 1 gola w rzutach karnych. A to jest toto-lotek. Równie dobrze mogła by być w finale Portugalia. Ale jest co jest i Hiszpania jest nie kwestionowanym chyba przez nikogo mistrzem Europy. Jeśli chodzi o podmiot, który miałby budować stadiony, to Macieju na pewno nie weźmie się za to UEFA ani tym bardziej PZPN. Przecież cwaniacy nie będą robić sobie kłopotów kosztami, oni zdecydowanie lubią spijać śmietanę, czyli zyski. Od kłopotów są przecież frajerzy. A frajerami jest społeczeństwo, finansujące te przedsięwzięcia przez podatki i obciążenie kredytowe od lichwiarzy, bo przecież nie ci, którzy organizują przetargi i biorą środki, niewspółmierne do prawdziwych kosztów budowy. Piszę o tym tyle, bo to moja dziedzina i na tym się znam. A już niedługo zacznie się Olimpiada w Londynie. Nie będę tutaj rozwodzić się nad celowością budowy licznych nowych obiektów sportowych, bo Wielka Brytania to nie nasz kraj, po prostu stać ich na więcej oraz tam nie marnotrawią wydatków, bo władzy patrzą na ręce prawdziwie niezależne media, nie takie klakierskie i agenturalne jak u nas. Więc tam sobie nikt nie pozwoli na kradzież, bo to oznacza tam zakratkowanie. A wracając do Olimpiady to bardzo lubię szczególnie lekką atletykę. Zawsze śledziłem olimpiady, począwszy od niezapomnianej i pełnej niewyobrażalnych rekordów tej w Mexico, którą oglądałem jako bardzo młody człowiek. Ten wynik w skoku w dal 8,90 m był nie do pobicia przez dziesięciolecia. Po raz pierwszy sprinterzy zeszli na setkę poniżej 10 sek. Być może te wysokie wyniki w stosunku do poprzednich olimpiad były skutkiem wysokości nad poziomem morza. A więc za kilkanaście dni mamy święto sportu. Jeśli chodzi o moje prace zewnętrzne, to wczoraj ułożyli mi płytkarze płytki klinkierowe na płaszczyznach poziomych podestów dolnego i górnego oraz na schodach. Pozostały do obłożenia płaszczyzny pionowe – ściany, no i wykończenie, czyli spoinowanie. Całe szczęście, że pojechałem kupić grubą folię i nakryłem świeżo ułożone płytki, bo niedawno skończyła się burza i ulewa. A dopóki płytki nie są zaspoinowane to nie mogą dostać wody. Dobrej nocy.

[Ewa]

Witam serdecznie

Wszystkich nas Krzysztof obowiązuje ustawa o zamówieniach publicznych , stanowiąca prawo w naszym kraju i ona jasno precyzuje jakie wymogi musi spełnić świadczeniobiorca, w każdym przetargu , takie mamy prawo i tego prawa należy bezwzględnie przestrzegać.

Może warto troszkę bardziej skupiać się na sukcesach , mniej zaś na kultywowaniu malkontenctwa , ono nigdy nie doprowadzi nas do przodu...

Pozdrwaiam serdecznie

[Krzysztof]

Witam. Oto właśnie chodzi Ewo, aby prawo bylo przestrzegane w praktyce. Tylko co zrobić skoro decydenci je omijają i prawo jest dla niektórych po prostu równiejsze. A przetargi jak wyglądają to szkoda mówić i isać, oczywiście nie wszystkie. Nie wystarczy mieć prawo. Musza jeszcze obowiązywać wszystkich te same standardy. We Włoszech jest również ustawa o zamówieniach publicznych, a co się dzieje na południu ? Kto tam najczęściej wygrywa ? Ale to są ogólne stwierdzenia, natomiast przy budowie autostrad są fakty nie do zbicia, a nie jakieś pomówienia. A sukcesy, jakie ? Chyba tylko propagandowe, one rzeczywiście sa niezwykle. Ale nie real. Ale zmieńmy temat, bo jak widzę inni wolą nie widzieć problemów i wszystko jest cacy, jak w matrixie. Pozdrawiam i milego wieczoru.

[Janusz]

Witam .

Euro , euro i po euro . Impreza się skończyła a nam zostały troski dnia codziennego . Ja już odliczam godziny do wyjazdu na WR . Wyjazd w sobotę w nocy a kiedy powrót to jeszcze sam nie wiem , jakoś nie bardzo mi się będzie chciało wracać do tych codziennych problemów których niestety ostatnio znowu się trochę pojawiło . Ale jak wrócę to będzie szerokie sprawozdanie z tego co dzieje się na WR .

Do zobaczenia

Trzymajcie się ciepło . Pozdrawiam .

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. Cieszę się Januszu, że już jutro wyjeżdżasz do Niechorza. Obecnie trwają upały 30 stopniowe, choć w nocy bywają burze, oczyszczające powietrze. To mi się podoba, wyjazd bez konkretnego powrotu, najlepiej na miesiąc. Mam nadzieję, że i ja wyjadę w tym roku choć na tydzień, choć na razie mam dużo pracy. Dzisiaj płytkarze zakończyli swój etap pracy wyspoinowaniem płytek. Od dzisiaj już nie będę nakrywał folią schodów i podestu. Teraz muszę umówić się z facetem od balustrad. A następny etap to odwodnienie i nawierzchnia z kostki Nostalit. Dobrej nocy.

[maciej]

Witam serdecznie.

Po tygodniowej nieobecności, wyczytuję że Janusz już jest na wybrzeżu no cóż, pozostaje tylko życzyć wspaniałej pogody i spotkania z Tomkiem. Chyba w tym roku uda mu się z nim spotkać. Na wiadomości z pierwszej ręki, chyba będziemy musieli przynajmniej poczekać jeszcze dwa tygodnie.
A tym czasem lipiec upływa nam bardzo upalną i parną pogodą, z emocjami nocnymi. Chyba mam jakiś barometr w stawach kolanowych, bo ostatnio strasznie mi się dają we znaki, i potrafię już w ciągu dnia przewidzieć zmianę pogody

To co Krzysztofie, jesteś już na półmetku z remontem? czy też przed?

Pozdrawiam

[Nastka]

Witam Was serdecznie.Cieszę się Janusz że jesteś już nad naszym pięknym Bałtykiem,życzę dużo słońca i uśmiechu w każdym dniu.
Ja ze wzgledu już na widoczny brzuszek pozostałam w te wakacje w domu,ale nie ukrywam że pare wekendowych wycieczek w góry zaliczyłam.Teraz mam blisko toć tylko 1,5 godziny
Muszę się Wam pochwalić-jestem po badaniu usg-dzidziuś jest zdrowy i będę miała drugiego synka.
Dzisiaj tak sobie myślałam ile każdy z Nas przeszedł w swoim życiu od momentu jak Krzysztof zapoczątkował forum.Dziekuję Wam że nadal jesteście,wiem że mogę liczyć na Waszą obecność nawet wtedy kiedy mi nie zawsze po drodze są Uroki.
Życzę wszystkim udanego wypoczynku,dużo pozytywnych wibracji,oby Wam zimne piwko w upały smakowało i szczęście Was nie opusczało!!!!

[Ewa]

Witam serdecznie !

Nastka, chyba z 10 razy przeczytałam Twój post. Bardzo się cieszę, z wszelkich wieści od Ciebie.

Popatrz jak to jest , moje dzieci właśnie opuszczają dom, Twój syn jest jeszcze pod sercem.

Ech, żyjmy chwilą , bo każda jest piękna.

Z całego serca całuję i życzę wszystkiego , co najlepsze
I mnie się , o co pięknie proszę , częściej odzywaj.

Całuję !

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. A to niespodzianka, pojawiła się Nastka, i to w dobrym humorze. Szkoda tylko, że tak rzadko się pojawiasz. Biegnie teraz wakacyjny lipiec, czas urlopów i wyjazdów. Na razie jest i ciepło i mokro. Ale w przyszłym tygodniu, moim urlopowym ma podobno dzień w dzień lać. Dzisiaj przyjechał po południu pociągiem nasz Tomek, bo miał coś ważnego do załatwienia w Poznaniu, ale musiał wracać pociągiem o 20.40 do Warszawy. A tu z 20.40 zrobiła się północ i pociąg nie dotarł, bo podobno była awaria trakcji. Podobno było to wiadome od początku, ale podawano bezczelnie komunikaty co 20 min, że opóźnienie wzrasta o kolejne 20 min. Do tego w tak dużym dworcu była czynna tylko 1 kasa, więc aby zwrócili pieniądze, należało stać 45 min w kolejce. Do tego żadnej informacji i nikogo, którego można byłoby opieprzyć za tą wredną dezinformację. Powiem krótko, w komunie jako młody człowiek dużo jeździłem pociągami i wracałem po nocach, ale takiego bałaganu nie było jak teraz, za tej bezczelnej kliki. A do tego jacyś ochroniarze, niczym meneli o północy zamykali wejście główne do dworca i zapierali je tyczkami. Słowem hołociarstwo. Efekt jest taki, że po kilku godzinach oczekiwania przywieźliśmy Tomka po północy do domu, a ja przed piątą odwożę go do Warszawy, aby zdążył do pracy. Jest na okresie próbnym i urlopu jeszcze nie ma. Praca mu odpowiada i twierdzi że jest rozwojowa. Ale jest sprawa bardzo niepokojąca, otóż młodzi wykształceni ludzie będą opuszczać nasz kraj, bo nie akceptują tych warunków. W weekend spotkał się ze swoim kolegą ze studiów, który pracuje w Niemczech od ponad dwóch miesięcy i kolega ten jest zachwycony warunkami pracy, płacy oraz cenami na tamtym rynku. Jedynie gorzej jest z tą biurokracją, bo dużo czasu pochłania. Ale młody chłopak, rok po studiach może sobie zaoszczędzić co miesiąc 1800 Euro, przy płacy 2500 netto. A jest obecnie tylko na okresie próbnym. I tak odpłynęło już dwa miliony osób od casu stanu wojennego, a teraz grozi nam kolejny eksodus dobrze wykształconych osób, nieakceptujących naszego chorego systemu. Jeśli chodzi o moje remonty, to schody wejściowe są tylko jednym z elementów, a cały proces remontów jest rozłożony na lata. Po dwudziestu latach należy niestety prawie wszystko remontować. Dobrej nocy.

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. Trwa lipiec, upały już były, a może jeszcze będą. Tego dokładnie nie wiadomo, ale oby były, bo wtedy szczególnie dobrze smakuje zimne ciemne piwo, które pijam podczas wakacji. Planowałem od jutra wyjechać na kilka dni do Niechorza, ale sprawa się komplikuje, bo popsuł mi się samochód i nie wiem czy dzisiaj mi go zrobią. Ponadto denerwują mnie prognozy pogody na przyszły tydzień i praca którą muszę skończyć dzisiaj w nocy. Miłego weekendu.

[maciej]

Witam i pozdrawiam.

Jeśli Krzysztofie wybierasz się nad nasze morze, to może będziesz miał okazję spotkać się z Januszem??

Nastko, to jest chyba najwspanialszy okres, gdy matka rodzicielka, już w tym okresie, może oglądać rozwój swojego, jeszcze nie narodzonego dziecka.

A u mnie wszystko bez zmian............... niestety

Miłego wieczoru życzę

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. Wczoraj w sobotę dotarłem po południu do Niechorza. Pogoda po drodze ciągle się zmieniała, od słońca po silne deszcze. Przyjechałem po południu i siąpił deszcz. Dzisiaj w niedzielę pogoda była od rana słoneczna, ale po południu zachmurzyło się i może padać. Tak więc trudno przewidzieć co się zdarzy, W ośrodku w którym mieszkam jest wi-fi, czyli internet, ale słaby i z przerwami. Zresztą sygnał w komórce jest również nie najlepszy. Ale co się dziwić, w końcu to są granice kraju, ale syn mówi że w Warszawie na Mokotowie, również jest kiepski sygnał. To znaczy, że telefonie komórkowe nie inwestują w poprawę sieci, tylko adowalaja się zyskiem, a opłaty w naszym kraju należą do najwyższych. Chyba mamy do czynienia z jakąś zmową. Mam zamiar tutaj byc do przyszlej niedzieli, chyba że będzie codziennie ulewa, to wtedy wcześniej wyjedziemy. Trochę wieje, więc morze jest trochę wzburzone, na plaży dzisiaj była flaga czerwona. Milego wieczoru.

[maciej]

Witam serdecznie
Cieszę się Krzysztofie, że jesteś kolejną osobą z naszego skromnego forum, któremu mimo niepowodzeń z samochodem udało się wyjechać nad nasze morze.Skoro masz kompa ze sobą. to liczę na jakieś fotki z Niechorza i okolic.
Nie raz wspominaliśmy lokale gastronomiczne na forum. W związku z tym, polecam znaną nam wszystkim smażalnię ryb w Rewalu pani Beaty Kosiedowskiej, która w tym roku po raz kolejny zdobyła pierwsze miejsce w kolejnej edycji Święta Śledzia Bałtyckiego. W tym roku zafundowała wszystkim smakoszom, łososia w cieście. Oczywiście chodzi o TAWERNĘ POD ŁOSOSIEM.
Piszę o tym, by zachęcić Ciebie Krzysztofie do skosztowania tej potrawy i podzielenia się z nami swoimi spostrzeżeniami. Nie ukrywam, że fotka tej potrawy była by mile widziana.

Pozdrawiam