Forum miłośników morza i podróży

[Krzysztof]

Witaj Romanie. Oczywiście w takiej sytuacji skończysz jutro. Nastka nie wyjechała, ma chwilowy młyn w pracy i dlatego rzadko pokazuje się, ale to się zmieni. Nie wiem co się dzieje z Anią, może wyjechała do Rewala. Natomiast Ewa ma pełny dostęp do netu w pracy i w domu, więc nie wiem dlaczego tak rzadko pokazuje się. Zwyczajowo zwala winę na młyn.

[Roman M]

Zgodnie z zapowiedzią wracam do wspomnień z 1972-1973r i spróbuję w sposób w miarę autentyczny jaki pozostał w mojej pamięci przedstawić wygląd i klimat wakacyjny miejscowości WR z tamtych lat.
Jeśli ktokolwiek z naszych internautów czytając mój tekst przypomni sobie coś więcej jak ja, czego może nie pamiętam lub może coś przeoczyłem to proszę o dodanie lub uzupełnienie.
Bogu dziękuję za moją pamięć jaką mnie obdarzył i to jest dla mnie cenne, ale upływ wielu lat mógł po prostu ulotnić co nieco z mojej głowy.
Myślę że ten pęd czasu sprawił że od kilku lat mamy już XXI w i w miejscowościach nadmorskich wiele się zmieniło, więc tym bardziej warto wrócić do poprzednich lat aby osoby młodszej generacji może przy tej okazji dowiedziały się co nieco o tych miejscowościach z poprzedniego okresu z lat sięgających jeszcze
XX w.
Niewątpliwie zdecydowana część starszego pokolenia zarówno mieszkańców WR jak i turystów odwiedzających te piękne nadmorskie miejscowości już odeszła i obecnie mamy nowe pokolenie.
Pozwolę sobie w tym miejscu wspomnieć moich rodziców matkę ś.p. Jadwigę nieżyjącą od 11, ojca
ś.p. Władysława nieżyjącego od ponad roku, którzy przez bardzo wiele lat przyjeżdżali na wypoczynek do Niechorza które wręcz uwielbiali.
W roku 1972 jak przybyliśmy na 2 tygodniowy turnus w lipcu, pamiętam kolejny rok pięknej letniej pogody. Dało się wówczas zauważyć powstające nowe obiekty między innymi nowo wybudowany most nad kanałem Liwka łączący Niechorze z Pogorzelicą, oraz powstające budynki pawilonowe w zakładowych ośrodkach wczasowych w Pogorzelicy czy Niechorzu, oraz również dla FWP w Niechorzu dla DW Zacisze.
Były to obiekty 2,3 lub więcej kondygnacyjne z balkonami,tarasami,czy loggiami, a więc jak na tamte czasy o takiej nowoczesnej bryle architektonicznej o przeznaczeniu wypoczynkowym.
W latach powojennych zapoczątkowano na WR tworzenie ośrodków wczasowych licznych zakładów pracy z terenu całej Polski głównie z domków drewnianych..
Domki drewniane z tego okresu o dość skromnym wyposażeniu dotrwały do lat sześćdziesiątych,siedemdziesiątych a nawet jeszcze dłużej, niektóre pozostałe jeszcze można spotkać spacerując uliczkami miejscowości WR.
W ubiegłym roku były jeszcze 3 lub 4 na terenie ośrodka w narożniku ul.Jeziornej i ul.Wschodniej ( od torów kolejki wąsk.)
Dlatego takie nowe obiekty szczególnie niektóre w Pogorzelicy ładnie położone wzdłuż głównej ul. Wojska Polskiego z tarasami, gdzie od strony morza był widok w dal na plażę, las nadmorski i morze, to było to coś co sprawiało że marzeniem było w nich zamieszkać w czasie turnusu.
Dodam, że w Pogorzelicy powstały wówczas duże obiekty niektórych większych firm szczecińskich takie prawie na wydłużony sezon.
Oprócz tych obiektów w miarę nowoczesnych i solidnych czy to w Pogorzelicy, Niechorzu,Rewalu pozostały wówczas dalej liczne ośrodki z domkami kempingowymi, które po różnych remontach i naprawach przetrwały nawet do obecnych lat.
Pamiętam, że spanie w takim domku drewnianym w sosnowym lesie też miało swój urok ponieważ czyste powietrze nadmorskie zapach lasu sosnowego to wszystko sprawiało, że budziło sie wypoczętym i nasyconym leśnymi zapachami.
W Pogorzelicy było znane na całą Polskę pole namiotowe, a jak na tamten czas było nawet z niezłym zapleczem sanitarnycm i do tego ładnie położone w lesie sosnowym.
Pamiętam też chyba coroczne obozowisko harcerskie w Pogorzelicy na którym harcerze rozbijali takie duże namioty i tam przebywali w czasie wakacji było to sympatyczne jak śpiewali pod wieczór piosenki przy akompaniamencie gitar.
Wówczas w ogóle jeszcze można było rozbijać namioty powiedzmy na dziko czy to w Niechorzu, pomiedzy wejściem na plażę przy kanale a wejściem na plażę przy Kaprysie.
Było tam wtedy mnóstwo rozbitych namiotów ( sami tam wówczas w 1973 zatrzymaliśmy się na kilka dni i przyznam był to wspaniały czas na taki w miarę dość tani odpoczynek nad morzem.
Wtedy jeszcze w tych miejscowościach były miejsca terenu gdzie nie było wszystko zajęte czy pod ośrodki czy pod handel i usługi , a więc było trochę tej wolnej przestrzeni o czym obecnie to tylko pomarzyć, gdyż niemal każdy m2 już zajęty.
Jedynie FWP który przejął w okresie powojennym dawne pensjonaty budynki wybudowane na przełomie XIX i XX w i w okresie przedwojennym w dość różnym stylu architektonicznym.
Nazwy tych DW w Niechorzu były bardzo fajne a mianowicie Zacisze,Błękitna,Syrena,Zielona,Rybak oznaczone różnymi numerami czy w Rewalu Maryla.
Były to DW chociaż o raczej skromnym wyposażeniu, ale mające w sobie coś takiego co czyniło je taką oazą ciszy spokoju,poczucia relaksu i takiego błogiego spokoju co sprzyjało wypoczynkowi i poczuciu beztroski w czasie urlopu.
Po okresie całego dnia przebywania na plaży wieczorem były przemiłe spacery plażą czy głównymi ulicami o wtedy nie były aż tak jeszcze liczne placówki handlowo-gastromiczne ale czasami gdzieś tam wpadaliśmy na rybkę czy coś słodkiego na deser.
Natomiast na początku turnusu organizowano w niektórych zakładowych ośrodkach czy w Kaprysie wieczorki zapoznawcze a na koniec pożegnalne, była to doskonała okazja do tańca, pogadania w miłym towarzystwie przy lampce wina lub czymś bardziej mocniejszym.
Był to pamiętam luz blues czuło się ten autentyczny okres urlopowy wszystkie sprawy zostawiło się na 2 tygodnie w pracy i wszyscy wiedzieli że jestem na urlopie, telefonów stacjonarnych wtedy było mało a połączeń kierunkowych automatycznych wtedy jeszcze nie było czyli rozmowy należało zamawiać w centrali telefonicznej tzw MM.
Młodszemu pokoleniu może to trudno zrozumieć, nam osobom w średnim wieku to jednak kojarzy się z tym
że wtedy jednak wracaliśmy z tych dwutygodniowych wczasów do pracy wypoczęci i wyluzowani do końca.
Na pewno może było skromniej ale dla zdrowia było to jednak bardziej korzystne.
Pamiętam że w ośrodkach byli tacy pracownicy d/s kulturalni oświatowych którzy prowadzili bibliotekę organizowali wycieczki po okolicy na latarnię morską, do Trzęsacza, Kamienia Pomorskiego, ale również dalsze do Świnoujścia z przejściem na drugą stronę granicy do d.NRD.
Braliśmy oczywiście udział w tych wycieczkach i była to pewna atrakcja i trochę wytchnienia od palącego słońca na plaży.
Naturalnie wówczas odwiedzaliśmy również Rewal,Trzęsacz, Pustkowo i spacerując uliczkami po tych miejscowościach próbowaliśmy w każdej z nich szukać cech charakterystycznych i uroków każdej z tych miejscowości.
Pamiętam z tamtego okresu że uwielbiałem zwiedzać Trzęsacz ( jak mnie pamięć nie myli to miejscowość od lat dzięcięcych odwiedzaną przez Nastkę ).
Doskonale mam w oczach ten widok z góry z klifu na ścianę ruin kościoła na tle błękitnego nieba i niebiesko zielonkawej powierzchni morza rozświetlonej promieniami słońca, oraz widok z dołu z poziomu plaży na ścianę ruin stojącą na klifie z wyraźnie widocznymi kamieniami pod fundamentami to wszystko na tle nieba i podmywanej ściany klifu sprawiało, że te widoki były takie naturalne i autentyczne, świadczące o potędze żywiołu morskiego i robiło takie niesamowite i niezapomniane wrażenie.
Jeśli chodzi o miejscowości WR a tamtego okresu to każda z nich miała coś takiego swojego,ale
Latarnia morska, rezerwat jezioro Liwia Łuża, kanał Liwka łączący jezioro prawie z morzem, piękne plaże pięknie położone liczne DW FWP z klubokawiarnią Kaprys, oraz starówka z domami rybaków sprawiało wówczas że jednak właśnie Niechorze uznawaliśmy jako najbardziej atrakcyjną miejscowość WR.
Niechorze miało taki wtedy specyficzny zachowany przez mieszkańców przybyłych na te ziemie a dający sie zauważyć folklor kresowy specyficzny i kultywowany na ziemiach odzyskanych.
Oczywiście nie ujmuję tego specyficznego uroku każdej innej miejscowości jak Rewal,Pogorzelica, Pustkowo czy również piękne Pobierowo.
c.d.n
Pragnę wszystkich pozdrowić i życzyć wszystkim dobrej nocy.

[Gosia]

Widzę Romanie, ze się strasznie napracowałes, niestety lekturę muszę zostawić na później, teraz nie zdążę przeczytać

[Krzysztof]

Dzięki, Romanie za trud włożony w przelanie wspomnień na post, który możemy wszyscy podziwiać i wczuć się w atmosferę tamtych lat. Bardzo przyjemna lektura.

[Gosia]

Bardzo przyjemnie czyta się te wspomnienia. Tak wiele sie zmieniło od tego czasu.....

[Roman M]

Gosiu i Krzysztofie bardzo dziękuję i myślę, że mimo wszystko warto o tym wspomnieć jak było na tym pięknym WR gdzie zawsze chętnie przyjeżdżamy.
Wówczas przed laty gdy przyjezdżaliśmy nad piękny Bałtyk byliśmy jednak znacznie młodsi wiekiem, a i spojrzenie na wiele spraw w życiu było inne.
Zgadza się Gosiu rzeczywiście w miejscowościach WR ogólnie zmieniło się wiele to prawda z tym że z tego co ja zaobserwowałem być może się nieco mylę, ale w różnych miejscowościach zmienia się to różnie.
Ja obserwuję to dokładnie jak jestem poza sezonem gdzie turystów i wczasowiczów jest nieporównywalnie mniej jak w czasie zasadniczego sezonu i wówczas bardziej wszystko lepiej widać.
Na pewno przy okazji pisania dalszych częsci podzielę się tymi spostrzezeniami.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie raz jeszcze

[Krzysztof]

W pełni podzielam Twoje zdanie Romanie na temat Niechorza, ono miało i ma w sobie coś z niepowtarzalnego klimatu, a bliskość Pogorzelicy sprawia to wspaniałe uzupełnianie nastrojów.

[Roman M]

Zupełnie dawno nikt tutaj nie zaglądał z miłośników różnych miejscowości a więc Ewa - Rewala, Nastka - Trzęsacza, Piotrek - Pobierowa, Krzysztof - Pogorzelicy, Gosia - pewnie całego WR i nic nie wpisał z dawnych wspomnień jak te miejscowości miały w sobie tyle tego pierwotnego wakacyjnego uroku.
Tegoroczny sezon powoli mija i myślę że musimy wspólnymi siłami zapełnić kilka najbliższych stron.
Jesli chodzi o mnie to jeszcze we wrześniu lub najpóźniej na przełomie wrzesnia i pażdziernika zamierzam odwiedzić na weekend do Niechorze.
Zapraszam naszych miłośników WR do przypomnienia sobie tego co zapamiętali z tamtego czasu.
Wydaje mnie się, że skończyłem ostatnio gdzieś tam na początku lat 70 i warto "pociągnąć" ten cykl dalej oczywiście przy Waszym wsparciu.
Pozdrowienia

[Krzysztof]

To świetnie, jeśli Ci się uda tam wyskoczyć. Przywieziesz świeże wrażenia i zdjęcia aktualne. Będziemy mogli się sycić jesienią.

[Roman M]

Lubię tam nieco juz po sezonie kiedy jest dużo spokojniej spacerować i z bliska spoglądać na to wszystko wtedy jestem jakby bliżej i łatwiej wszystko dostrzegam. Zdjęc oczywiście zrobię w miare dużo w tych znanym nam wszystkim miejscach i zakątkach. Pozdrawiam

[Nastka]

Oj Roman to naprawde wspaniała wiadomość że odwiedzisz nasze WR..Jesienią jest także przepięknie..Przede wszystkom większy spokój bo po sezonie..Ja osobiście byłam w listopadzie rok temu i bardzo wtedy byłam zauroczona wszystkim dodokoła.Nawet ryba mi lepeij smakowała..Pewnie była pieczona na świeżym oleju

[Roman M]

Nastko, cieszę się że poza głównym sezonem również odwiedzasz WR nawet w listopadzie.
Pamiętam jak byłem ostatnio 2 lata temu na przełomie wrzesnia i pażdziernika to w ciągu dnia było ciepło i słonecznie i taka piękna Polska Złota Jesień.
Turystów to już taka była może ilość 1/5 z tego co jest w sezonie, a więc żaden problem z zaparkowaniem samochodu gdziekolwiek się pojedzie czy to do Trzesacza, Rewala itd.
Wszedzie jest dużo przestrzeni i luzu co ja osobiście bardzo lubię, a w kawiarenkach można bez problemu mieć od razu stolik i wypić lavazzę czy herbatkę z cytryną.
Lubię też spacerować i oglądać wszystko co mnie interesuję gdyż wszystko lepiej widać jak jest mniej osób, a można i czasami pogadać trochę jeszcze z rybakami i starszymi mieszkańcami.
Choć niestety musze przyznać z tego co widać, że coraz mniej już tych właśnie mieszkańców.
Właściwie poza sezonem to mnie najbardziej brakuje kąpieli w morzu.
Wiadomo każdy lubi co innego i dobrze ale na pewno jest to wspaniały relaks i wielka szkoda, że nie można tam częsciej pojechać.
Pozdrawiam serdecznie

[Krzysztof]

Pogadać o naszym wybrzeżu to zawsze jest miły temat. Roman to już jest nasz taki ekspert od spraw wybrzeża. Czekamy więc na dalsze opowieści. Ach, jak będziesz Roman w Trzęsaczu to zrób zdjęcia tego tarasu. Zobaczymy na ile roboty posunęły się, no i koniecznie tej ścieżki nad urwiskiem, bo dawno jej nie widziałem.

[Roman M]

Dobry wieczór.
Dziękuję Krzysztofowi za wyróżnienie mojej skromnej osoby i wyniesienie do "godności eksperta".
Naturalnie będąc na jesiennym weekendzie na WR zrobię serię zdjęć w jesiennym słońcu Trzęsacza a więc nowego zejścia na plażę i tarasu , oraz tej ulubionej przez Nastkę ścieżki nad urwiskiem, skąd rozciąga przepiekny widok ze szczytu klifu na Bałtyk.
Korzystając z okazji że po sezonie będzie już nieco luźniej, chcę też zrobić trochę zdjęć pozostałości "Starego Niechorza"coraz mniej tych śladów z dawnych lat pozostało, ale również Rewala i Pogorzelicy jeśli starczy czasu to też Pobierowa.
Po sezonie podobnie jak poprzednio omijamy raczej główne drogi na których porusza się dużo cięzkich cięzarówek, a wybieramy się nieco bocznymi drogami lecz przebiegającymi przez dość malowniczye tereny Pomorza Zachodniego tak, że 330 km dość szybko pokonujemy.
Najczściej drogę powrotną z nad WR pokonujemy nieco inną trasą aby trochę zmienić.
Wszyscy dokładnie wiemy, że nie ma jak to zaczerpnąć powietrza morskiego dla poprawy kondycji i psychicznej i fizycznej.
Pozdrawiam

[Roman M]

Jesień mamy już na dobre, a tegoroczny sezon turystyczny na WR przeszedł do historii, więc może warto powrócić do przypomnienia jak było przed kilkoma laty w tych znanych nam miejscowosciach, co już pewnie niewielu pamięta.
Co sądzicie miłośnicy WR - może wspólnie spróbujemy ?
Spróbujcie w tym wyrazić swoje opinie wszyscy ...drogie miłe panie i mili panowie.