Forum miłośników morza i podróży

[Krzysztof]

To są grupowe zajęcia czy indywidualne ?

[Gosia]

[Krzysztof]

To grupa niezbyt liczna, więc masz szansę się nauczyć, ale musisz daleko jechać ?

[Gosia]

[Krzysztof]

To luksus, musisz mieszkać zatem w centrum, bo masz wszędzie blisko..

[Gosia]

[Krzysztof]

Zatem piękny układ, ale miasteczko to przecież wcale nie takie małe..

[Ewa]

Witam serdecznie ! Skonczyl sie dla mnie bardzo ciezki tydzien. Wyszlam z pracy po 20-tej. Pani z kontroli ma niezla kondycje i pewnie wysoko platne nadgodziny. Zaraz potem bylam u mojego pracownika , tez kobiety. Zabralam Ja z domu , na herbatke do dobrego lokalu . Problem alkoholowy nie omija równiez pieknych i bogatych - dotnal i Ja. Zacna , zasobna we wszelkie dobra rodzina, piekny dom, wspaniali ludzie, ...wszystko...tylko czegos brak i to wlasnie miejsce wypelnil alkohol. Rozmawialam z Jej mezem. Nie wiem czy moje dzialania odniosa zamierzony efekt. Alkohol wyniszcza Jej organizm , niszczy zarówno Ja jak i meza i wszelkie codzienne sprawy ; od zaprowadzenia dziecka do szkoly, poprzez prace, zrobienie zakupów, przygotowanie obiadu. W takich chwilach czuje sie kiepsko, bo wiem, z moge pomóc ale ta pomoc wcale nie musi odniesc zamierzonego rezultatu. Jestem w zwiazku z tym o czym Wam pisze wsciekla, zdolowana i smutna. Musze sie jednak tym z Wami podzielic. Sory , ale musialam sie tym podzielic.
Zarówno Ona jak i Jej maz bardzo dziekowali mi za te wizyte , zainteresowanie ale pojecia nie mam , co moge jeszcze zrobie. Normalnie glupia jestem.

[Krzysztof]

Witaj Ewo, o tak późnej porze, ale świetnie że jeszcze znalazłaś siły aby tutaj wejść. Rozumiem, że z kontrolą to już koniec ? Problem alkoholowy jest strasznie trudny. Znam takie przypadki, że nic i nikt nie jest wstanie pomóc i człowiek ginie. Bo nałóg straszliwie uzależnia i wymaga ogromnej siły woli zainteresowanej osoby aby wyjść z tego. Jest to możliwe, ale bardzo trudne.

[Ewa]

Krzysztof ! Ta dziewczyna , o której pisze jest wspaniala , szlachetna osoba. Od jakiegos czasu sadzilam, ze byc moze ma problem z alkoholem. Bron Boze nie w pracy, tu zawsze jest w porzadku, na imprezach firmowych olsniewa blichtrem i elokwencja. Cos mnie jednak caly czas niepokoilo; zaczerienione oczy, wahania nastoju, waga zmieniajaca sie nieustannie , opuclizna na twarzy, nieoczekiwane zwolnienia lekarskie. Wiem, ze alkohol to problem dla wielu ludzi - no bo drogi jest, szczególnie przedni alkohol (....) . Nie sadzilam natomiast , ze inteligentna , wyksztalcona dziewczyna o wspanialej urodzie i innych niezliczonych atutach moze , az tak poplynac.... Bede musiala dobrze sie teraz zastanowic ; jak jej pomóc. Jeszcze nie wiem co zrobie.

[Krzysztof]

Musiały być jakieś niepowodzenia, że szukała zapomnienia. Od czegoś się to zaczyna, na początku niewinnie ale później coraz mocniej. Ten jest jednak szczególny przypadek, skoro jak mówisz niczego jej nie brakuje...czegoś jednak musiało brakować, tak mi się wydaje...

[Ewa]

Krzysztof ! Bezsprzecznie masz racje - czegos musialo Jej brakowac. Mysle, ze to wlasciwy punkt wyjscia do jakichkolwiek dzialan i jednoczesnie pytanie do nas samych: a czy nam wlasnie czegos brakuje ? To moze spotkac kazdego z nas. . .

[Krzysztof]

No właśnie strzał w dziesiątkę, należy zawsze pamiętać o tym, że jak się stoi, to można i upaść, tej świadomości nie należy nigdy "usypiać " i pytać się siebie, czy wszystko w porządku...

[Ewa]

Wiesz co, temat jest trudny, ale tez realny, jak nadchodzacy weekend . Oby dla nas wszystkich byla szczesliwy, pachnacy swiatecznym ciastem i rodzinna krzatanina. Pozdrawiam serdecznie ! Wszystkiego dobrego ! pa !

[Krzysztof]

Ewo życzę Ci dużo wypoczynku i dziś dobrej nocy i miłych snów. Dobranoc. Pa.