Forum miłośników morza i podróży

[Janusz]

Witam.

No i jak zwykle brak czasu spowodował że trochę się opuściłem na forum . Niestety praca i inne obowiązki powodują że ostatnio nie mam czasu nawet dla rodziny z czego niezbyt jest zadowolona moja żona no ale cóż zrobić . ........... W sobotę byłem w Warszawie gdzie zdałem egzamin na instruktora i będę mógł prowadzić szkolenia strażaków . Nie powiem że nie miałem czegoś na wysokości uszy ale dałem radę i jestem z siebie bardzo zadowolony bo na jedenastu zdało tylko dwóch . Poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko ale nie dziwię się temu bo od tego jak wyszkoli się ratowników zależy życie innych .

Kończę na dzisiaj jutro dalej szaleństwo i to podwójne bo zbliżają się święta a i trzeba wyskoczyć już w kwiatki .

Pozdrawiam .

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. Już mamy wiosnę i wielki tydzień. Za chwilę wielkie święta. Trwają prace przedświąteczne. I ten ciągły brak czasu, mimo licznych technicznych usprawnień. I to jest bardzo dziwne, że im większe nasycenie techniki, automatyzacji, tym mamy mniej czasu na wszystko. Ja również widzę to na swoim przykładzie. Tymczasem w Europie trwa już na dobre wojna z islamistami. Nic nie wskazuje na to, że się wyciszy, wręcz przeciwnie, będzie narastać. Chyba, że ci rządzący na zachodzie wreszcie się przebudzą i odeślą te miliony na Bliski Wschód i do Afryki. Ale oni są tak zaślepieni poprawnością polityczną i multi-kulti, że zamachów i ofiar będzie coraz więcej, a oni będą trwać w swoim zaślepieniu. Boję się, aby i u nas nie wydarzyło się coś podobnego. Nie chcę mi się wierzyć, aby służby specjalne były już w takim stopniu przygotowane, aby przeciwdziałać tej patologii. Jedyne pocieszenie, że u nas nie ma tych islamistów tyle co tam na zachodzie. I póki co na to się nie zanosi. Mądrości należy uczyć się od Orbana, który kazał zbudować zasieki. Skończył się, niestety czas pokoju, i mamy teraz zagrożenie terrorem oraz wojnę dezinformacyjną w mediach i w necie. To jest bardzo groźne, bo powoli zmienia świadomość odbiorców, którzy tracą tożsamość.
Ale przed nami są Święta, wielkie i radosne z perspektywą daleko ponad doczesność. A wracając na nasze podwórko, to gratuluję Ci, Janusz że przeszedłeś przez tak gęste sito, i możesz teraz robić to co bardzo lubisz, czyli szkolić ratowników strażackich.

[Justyna-Anna]

Witam serdecznie. Jestem już w Rewalu. Janusz moje gratulacje, myślę, że wyszkolisz wspaniałych strażaków!
Przygotowania świąteczne już w pełni, przyjechała do mnie córka wiec praca podzielona.

[Justyna-Anna]

Oj pusto, pusto, ale rozumiem każdy ma dużo zadań i nie ma czasu na pogaduszki. Serdecznie pozdrawiam.

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. Czas pędzi i już niedługo majówka. Mam nadzieję, że Maciej się na nią już tradycyjnie wybierze. Polecam Ci Macieju Rewal, a ściślej piękny domek Justyny przeznaczony dla turystów. Oglądałem go na stronie internetowej i bardzo mi się podobał. Ja w ostatni weekend byłem z żoną na wyjeździe związanym z jej pracą we Włocławku. Miałem trochę czasu zwiedzić to miasto, gdy żona była zajęta. Jest tam piękna katedra gotycka, wspaniałe bulwary nad Wisłą i bardzo ładny park Sienkiewicza. Jest oczywiście jeszcze kilka ładnych zabytków. Ale poza tym uderza brak środków w budżecie miejskim, widać liczne budynki w stanie jak po wojnie, brak kwiatów na kwietnikach i pełno zaniedbań. Na pewno powodem jest tam bieda, brak dużych zakładów pracy. Spędziliśmy tam dwie doby w dość porządnym hotelu Młyn, ale już po jednym dniu nie było co tam robić. W drodze powrotnej pojechaliśmy do Ciechocinka, ale nie mieliśmy szczęścia do pogody, więc i widok unikalnych tężni nie zrobił odpowiedniego wrażenia. Poza tym były nieczynne lokale, więc byliśmy tak krótko, i o szesnastej w niedzielę byliśmy już w domu. Pogoda jest teraz dosyć zmienna, co drugi dzień pada, ale wieczory są wreszcie już długie. Żona pojechała w ten weekend do Szczecina, ale tym razem beze mnie. Przez telefon mówiła, że był tam bardzo mocny deszcz. I hotel znacznie gorszy od tego sprzed tygodnia. A ja pracuję wieczorami w domu.

[Gość]

Witam
w Rewalu przygotowania na majówkę w pełni, trawniczki już zielone bratki kolorowe posadzone, a i wszyscy właściciele, przeróżnych domków, pokojów, hoteli szykują się na powitanie turystów, takie to życie tu nad morzem. Ja z moja siostra musimy się przyzwyczaić do takiego życia, bez obowiązków, wszystkie dni takie same! To jest straszne. Po 45 latach pracy jest bardzo ciężko żyć i myśleć, jutro tez się nic nie zmieni.
: cry:
Janusz myślę, że już u ciebie pachnie ta wędzonką, chętnie skosztuje kiełbaskę, szyneczkę a może kaszanka tez będzie.
Czekamy:
Pozdrowienia dla wszystkich

[Justyna-Anna]

ale jestem gapa zapomniałam się zalogować

[maciej]

Witam
Krzysztofie, z tej majówki nad morzem w tym roku raczej nic nie będzie, pisałem już o tym wcześniej. Raczej przyjdzie mi spędzić ją na paradzie parowozów, o ile będzie co oglądać, bo w zeszłym roku była to totalna klapa
Janusz, moje szczere gratulacje, kolejny krok do przodu.........co cieszy
Justyno, jeszcze trochę i będziesz marzyła o chwili ciszy i spokoju, gdy goście zaczną się zjeżdżać do domku.
A u mnie nadal bez zmian. Nadal nocki ( dziś kolejna) po nocce spanko, potem działka i tak w nieskończoność. Drzewa owocowe pięknie kwitną, tylko martwi mnie brak pszczół
Pozdrawiam

[Justyna-Anna]

Witam
u nas na szczęście jeszcze drzewka nie kwitną a więc pszczółki mają trochę czasu, aby do nas zawitać. Ogród to straszna rzecz tyle pracy i w dodatku wszystko należy wiedzieć o tych roślinach!! Lubie kwiaty i piękny ogród, ale chyba tego już się nie nauczę. Moja siostra walczy z chwastami i mchem w trawie.
Może wiesz Macieju, jaki jest najlepszy sposób.
Pozdrowienia .

[maciej]

Witam serdecznie
Pytasz Justyno o najlepszą metodę......hmmm..........pielenie ......a tak na poważnie, to nie stosujemy żadnej chemii. Monika jest w tym perfekcyjna. Jak wpadnie w trans, to idzie jak taka mini kopareczka ........nawet na drugi dzień, wyrywa już to co się jeszcze nie pokazało Ja raczej jestem od takich spraw technicznych, koszenie, malowanie,kopanie,budowanie. Teraz na przykład jestem w trakcie wymiany pod sufitówki w altanie, w części zewnętrznej. Czeka mnie też ułożenie kostki pod stół i basen. Zresztą co roku staramy się zmodernizować ten ogród i go upiększyć.
Myślę jednak że Krzysztof lub Janusz posiadają większą wiedzę ode mnie.
Pozdrawiam

[maciej]

Witam
Widać, że majówka jeszcze trwa na dobre ..........pogoda dopisuje, to i pustki na forum

Pozdrawiam

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. Jesteśmu już w maju i mamy długi weekend majowy za sobą. A był to weekend dość udany, była pogoda słoneczna i w zasadzie brakowało tylko upału. My pojechaliśmy na ten weekend do Mielna. Żona była w zeszłym roku kilka dni z synem w Mielnie, mieszkali jednak pod Mielnem w ładnym hotelu z basenem i SPA. Bardzo jej się ten obiekt spodobał i w tym roku zarezerwowała pokój od piątku do wtorku, czyli 4 doby. Zajechaliśmy tam w piątek ok. godziny 14. Zaskoczyły nas pustki w Mielnie, czyli coś przeciwnego do gęstych tłumów, które widziała żona w sierpniu zeszłego roku. Weszliśmy do lokalu, który polecała żona, a tam byliśmy jedynymi gośćmi o godz. 15. Wieczorem było już trochę więcej, ale w sobotę po południu były już tłumy. Woda o temp. ca 8 st. Nie zachęcała do wchodzenia. W sumie kąpały się tylko Morsy, ubrane w rękawice, skarpetki, buty i strój kąpielowy. Oni wchodzili do wody i przebywali tam pół godziny. My odbywaliśmy spacery plażą lub alejami, albo siedzieliśmy na plaży. Nie mieliśmy ze sobą wyposażenia plażowego, bo nie zakładałem tak słonecznej pogody. Ja w Mielnie nie byłem sporo lat, bo ostatnio bywałem ciągle na WR. Ale muszę powiedzieć, że mimo takich tłumów w sezonie, większych podobno niż na WR, to jednak jest to biedna gmina, brakuje bardzo dużo miejsc parkingowych ( 2 maja dostałem mandat od Straży Miejskiej za błędne podobno parkowanie na podrzędnej ulicy ), brakuje jakichkolwiek rabatów kwiatowych, a park miejski ( w sumie niewielki ) wygląda jak po wojnie. Mnie osobiście bardziej podobają się miejscowości na WR, przynajmniej jeśli chodzi o infrastrukturę. W naszym hotelu mieliśmy śniadania i obiadokolacje typu bufet szwedzki, bardzo dobrze przygotowane i bardzo obfite. Tak więc w Mielnie potem chodziliśmy tylko na kawę, gofry i lody. W wróciliśmy wczoraj, po drodze niedaleko Piły zaczęło padać i w zasadzie pogoda słoneczne się skończyła. Ale i tak było dobrze, bo prognozy na majówkę nie były zbyt obiecujące.

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. Mija już drugi w tym roku długi weekend. Tym razem nigdzie nie wyjechaliśmy, spędzamy go na pracy w ogrodzie. Pogoda słoneczna, podobnie jak w poprzednim, ale teraz jest zdecydowanie cieplej. Ponieważ mieszkamy niedaleko lotniska, więc dzisiaj było trochę hałasu od lotów odrzutowców. Jutro i w niedziel są pokazy akrobatyczne, więc będzie dużo huku od silników wysokoprężnych. Ale można trochę zobaczyć popisów na niebie. Dzisiaj były tylko próby. Taka rozgrzewka. A czas szybko leci, do przesilenia letniego już pozostało mniej niż miesiąc, ale długie wieczory jeszcze trochę potrwają. Nadchodzi czas wakacji i ewentualnych wyjazdów.

[maciej]

Witam.
Dziś króciutko,jestem i mam się dobrze

Pozdrawiam

[Krzysztof]

Witam i pozdrawiam. I mamy już lato, kulminację słońca i najdłuższe dni w roku a noce krótkie i ciepłe. Lubię chodzić w klapkach i na boso, szczególnie w domu. Więc obecnie w pełni z tego korzystam. A więc przed nami dwa miesiące lata gorącego, potem miesiąc lata średniego. Zaczynają się sianokosy dla wszystkich żyjących z letników nadmorskich, muszą teraz właśnie zarobić na całoroczne przeżycie. A od najbliższej soboty zaczynają się wakacje dla dzieci i młodzieży. To te rodziny z dziećmi są głównymi wydawcami pieniędzy nad morzem, bo emerytów we wrześniu jest już niewielu, i dla nich nie opłaca się trzymać interesu po 31 sierpnia. Kto może niech więc wyjeżdża nad WR. Nasza Justyna czeka na letników w Rewalu. Wiem, że Maciej ma inne wydatki niż plażowanie, ale inni mogą. Jest przecież szybki połączenie poprzez S3. Na majówkę jechałem do Mielna i połączenie jest dziadowskie. Ja mam na razie dużo pracy przy kompie w domu i w ogrodzie. I żaden remont jeszcze nie zaczęty. Czekam na jakieś sianokosy.